Racja. Ale oglądalność dla nich liczy się łącznie. Więc jeżeli opłaca im się wysyłać komentatorów piłkarskich do Mołdawii, to niech wyślą też na F1 na Węgry.
Wyjazd na Węgry, czy do Niemiec na F1 dla dwóch osób to koszt maksimum 5 000 zł za cały weekend. No chyba, ze Borwoczyk chce lecieć 1 klasą i spać w drogim hotelu. A jakość transmisji wzrosłaby bardzo wyraźnie. Nikt im nie każe wysyłać ich do Singapuru czy Australii.
ekipa moderatorska