Okazuje się, że to zdjęcie, które wrzuciło afterparty.pl, tak naprawdę pochodzi z profilu Stefano Terrazzino na Instagramie. Szkoda, że nie wspomnieli skąd naprawdę mają to zdjęcie. Poniżej zdjęcie w oryginale, bez podpisu afterparty.pl.
Druga sprawa, że skoro Stefano je wrzucił, to raczej będzie tańczył .