No więc jesteśmy po I odcinku "997 - Fajbusiewicz na tropie". Skandalem jest to, że
program był opóźniony 11 minut i rozpoczął się o 21:41. Polsacie Play nie idź tą drogą
.
Sam program różni się od tego, co było w TVP. Pan Fajbusiewicz tutaj robi prawie wszystko - udaje się na miejsca zdarzeń, rozmawia z rodziną czy z policjantami. Są scenki insenizacyjne. Nawet na dobrym poziomie, lepszym niż scenki z "Trudnych sprawy" itp. Na ekranie wyświetlane są przez krótki czas informacje, z kim skontaktować się w przypadku, gdy mamy wiedzę o danym zdarzeniu. Dość ciekawa jest grafika programu. Taki mix motywu zeszytu i taśmy policyjnej.
Myślę, że pozbycie się studia było dobrym pomysłem. Sam program lepiej się ogląda, gdy pan Fajbusiewicz jest w plenerze w realnych miejscach zdarzeń.
Program produkuje firma PRO-FILM PUF Bożena Prylińska-Fajbusiewicz. Jakieś znane nazwisko
. Patronem medialnym jest tygodnik Angora.