Nina Terentiew od kilku sezonów stawia konsekwentnie na duże programy rozrywkowe. Jak pierwszy sezon odnosi sukces, to robi kolejny sezon, a jak nie ma sukcesu to program przepada. Jest tego za dużo, a przy okazji Polsat zmarnował kilka formatów, które moim zdaniem w Polsce by się przyjęły gdyby były lepiej przygotowane i nie w takim natłoku konkurencji.
Problem takiego podejścia jest jeszcze jeden: te duże programy rozrywkowe są jednorazowe. Nie ma sensu po latach czy po kilku miesiącach oglądać ich powtórek. Leca one na Super Polsacie, ale to margines. Powtórki są bardzo ważne, bo w ten sposób program zysku nowych widzów, którzy nie załapali się na premierowe emisje. Jedynym wyjątkiem jest tutaj Nasz Nowy Dom i seriale. Te propozycje mogą lepiej w powtórkach na wielu kanałach i są oglądane.
Dziwię się, że Polsat na wiosną znowu stawia na dwa nowe, duże programy rozrywkowe, jak mogliby postawić właśnie na programy mogące być emitowane długo, jak np. teleturnieje.