Warto też zauważyć, że cała historia Polsatu z początku gali została właściwie całkowicie skopiowana z gali 20-lecia. Te same fragmenty filmowe, a nawet te same słowa lektora. Za 5 lat pewnie zobaczymy te same materiały, usłyszymy te same teksty. Widocznie nikomu nie chce się porządnie pogrzebać w archiwum Polsatu.
Sama gala oczywiście była udana. Widz, który tak średnio się interesuje tym co ogląda, to nawet może nie zwrócił uwagi na kilka rażących błędów i pominięć. Nie przewidziano też np., że prezes Solorz będzie tak długo wręczał te sztabki. Nawet Krzysztof Ibisz już nie wiedział co ma mówić, bo był wyraźnie zaskoczony, że to tyle trwa, choć jak zwykle profesjonalnie z tego wybrnął. Trochę przesadzono z podkreślaniem, że to "wielkie multimedialne show, jakiego nie było jeszcze w polskiej telewizji". Zabrakło na pewno wielkiego "wow", czyli gościa specjalnego z zagranicy, jak na 15-leciu i 20-leciu.