Oprawa graficzna tego Love Island jest zbyt epileptyczna. Udźwiękowienie jest tragiczne. Lektor natomiast został chyba wzięty z dolnej półki z jakiejś słabej promocji. Irytuje mnie też, że każda z tych instagramowych laleczek ma szpilki. Jakby to był jakiś wymóg. A także kolejny program z naprawdę przypadkowymi osobami, które miały szczęście dostając się do grupy tych kilku wybrańców. Jedna chwaliła się aktorstwem (pewnie jakieś podrzędne paradokumenty lub role statystki), a drugi grał w pornosach.
Sztandarowy produkt Polsatu! Tanio, dla masy i ludu, żenująco, tandetnie, niezbyt wymagająco. Wraz z tym całym
Ninja coś tam.
Polsat chyba lubi takie osoby, skoro u Malanowskiego kiedyś był słynny Toxic Fucker
Staszek napisał(a):
Takie afery są potrzebne, żeby program istniał w mediach. Tutaj o to chodzi, żeby uczestnicy byli kontrowersyjni i w Internecie sporo się o tym mówiło. Jeszcze muszą szybko doprowadzić o erotycznych momentów, a najlepiej seksu, inaczej program przepadnie. Pierwszy tydzień jest kluczowy.
Patrząc na to jak ugrzeczniono
Big Brother, to tutaj tym bardziej takiego czegoś nie będzie. Pomimo że to nieco inny format.
MN napisał(a):
Afera z porno zamieciona pod dywan. Wybranka Dominika w ogóle nie przejęła się tą wiadomością. Można było lepiej wykorzystać ten wątek do promocji programu.
Sama pewnie święta nie jest pod tym względem. Inaczej zrobiłaby niezły dym. Oczywiście zależy też co mają tam w swoich scenariuszach
Trzeciak napisał(a):
A oglądalność z odcinka na odcinek spada i to w grupie komercyjnej także. Na 95 procent po 13 października żegnamy się z formatem na dobre po tak krótkiej przygodzie.
I bardzo dobrze! To ciekawszy już był poprzedni program randkowy, pomimo że bardzo idiotyczny.