Przeczytałem wczoraj ten artykuł z dużym zainteresowaniem. Niestety, wyraźny skręt jest widoczny także gołym okiem. Najlepiej pokazuje to to, jak wiele świetnych nazwisk przewinęło się tam w kontekście zwolnień - m.in. Lubecka, Długosz, Mikulska-Rembek - czy też llu dziennikarzy odsunięto na dalszy plan - m.in. Gugała, Kozak. To co też mnie zaintrygowało, to opisywane w tekście spięcie na linii Dyrektor Pionu Informacji i Publicystyki - Prezes. Jak wskazuje źródło, ten pierwszy chciał rozwoju i pieniędzy na doinwestowanie stacji, a ten drugi... niekoniecznie. Inna ciekawostka? Aby na dobre wylecieć z grupy, trzeba się wyraźnie postarać - przykład szefowej anteny PN2, która nie zgodziła się na obniżkę wynagrodzenia związaną ze zmianą obowiązków służbowych.
Chwilowy powrót starego studia. Czy jest nas coś w stanie jeszcze zaskoczyć?
