Polsat SuperHit Festiwal

Tegoroczny Kabareton był po prostu masakryczny. Wiem, że z pustego i Salomon nie naleje, ale o ile w poprzednich latach poziom był w miarę przyzwoity i oglądając to można się było chociaż czasami uśmiechnąć - to w tym roku występy baardzo słabe, wydaje mi się, że wszystko już było (choć nie jestem częstym widzem tego typu rozrywek), a czarę goryczy dodatkowo przelał klimat biesiadno-discopolowy rodem z lat dziewięćdziesiątych. Samej widowni w Operze Leśnej ubywało w miarę upływu czasu - o czymś to świadczy.

Kabareton był słaby. Prowadzący się sprawdzili plus Ani Mru Mru, Ne Nówka, Kryszak i Daniec. Oglądałem do 23:20.
Nie wiem po co w ogóle występował Gąssowski i Maleńczuk. Jaki był tego sens. Występ Niecika to było już przegięcie in minus. Kilka wystpw kabaretowych było słabych. Nie dziwię się, że ludzie wyszli.

Nie wiem dlaczego, ale od lat nie było występów Kabaretu Moralnego Niepokoju. Czyżby to był jakiś konflikt y Polsatem? Brakowało też Paranienormalnych, Pod Wyrwigroszem, Ciach, czy Jurki. Zamiast dobrych kabaretów, były niepotrzebne występy artystyczne

Od dłuższego czasu nie widać na Polsacie również Łowców.B. Może też jakiś konflikt ze względu na odsunięcie z konferansjerki Mariusza Kałamagi?. Z powodu ich braku najbardziej ubolewam

Mogę się podpisać pod Staszkiem. Prowadzenie świetne. Podobały mi się jedynie występy Kryszaka, Dańca, Ani Mru Mru i Nenoówki. Pozostali słabo. Nawet Pazura słabiutko wypadł. W ogóle ten festiwal to jeden wielki niewypał!

Oglądalność jest chyba bardzo słaba. Polsat nic się nie chwali. A na media2 jest podsumowanie tygodnia i najlepsza cześć Kabaretonu miała 3,2 mln widzów. Piątkowych i sobotnich koncertów nie ma w 20-ce.

To wielka klapa.

To też chyba pokazuje, że ludziom się takie coroczne festiwale nudzą. Nic ciekawego tak naprawdę już na nich nie ma. Muzyka taka sama i niezbyt interesująca. Kombinowanie z prowadzącymi i jakaś próba wypromowania kogoś i czegoś na siłę. Kabarety jedynie dają jeszcze radę, ale to już jest kwestia gustów. Zmiana marki też pewnie mogła mieć jakiś wpływ na takie wyniki.

TopTrendy były jedynym logicznym festiwalem. Wiadomo było kto i dlaczego wystąpi w danym koncercie. Teraz panował chaos. Wystarczyło lekko zmodyfikować koncert TOP. Nie brać pod uwagę tylko płyt, których mało kto kupuje, ale też popularność w Internecie.