Ostatnio natrafiłem na pierwszy odcinek "Przyjaciółek" w Super Polsacie i słuchajcie - szok
. Przecież tam jest ogromnie dziwna rzecz w scenariuszu. Otóż Anka, Zuza i Patrycja mieszkają w tym samym mieście co Inga, czyli w Warszawie. Ale mimo to przez kilkanaście lat nie spotykają się ze sobą, choć bardzo, bardzo przyjaźniły się ze sobą w czasach szkolnych. Mieszkają kawałek od siebie, co wiemy z kolejnych odcinków, a przez kilkanaście lat nie mają ze sobą kontaktu. Nie wiedzą co u siebie, bo potwierdza to e-mail od Ingi. A potem nagle stają się wielkimi przyjaciółkami, choć przez kilkanaście lat, mieszkając obok siebie, się do siebie nie odzywały.
Naprawdę ten błąd widać dopiero po latach
.